Odwiedza nas 23 gości oraz 0 użytkowników.
Rok 2017
12.2017 – Boże Narodzenie – Pasterka
„Pasterka i bożonarodzeniowe nabożeństwa są w malużyńskim kościółku wyjątkowo ciepłe – na dworze śnieg, mróz, w nocy tylko blask wigilijnej gwiazdy przebija się przez zmrożone powietrze, a wewnątrz jasno, przytulnie.
Kolędy obwieszczające Jezusowe narodziny unoszą się aż pod sufit, ulatują, płyną przez Malużyn, przez las, aż po skutą lodem Wkrę.
Może sprawia to klimat małych kościółków. A może proboszcz ksiądz Krzysztof Kozłowski, wielki miłośnik przyrody, wpływa na pasterkową aurę. A może ludzie z tej zagubionej wśród lasów wsi, twardzi, zaradni, a jednocześnie dobrzy, serdeczni, promieniują świątecznym ciepłem...
W każdym razie jest tak od wieków – dokładnie od sześciu stuleci, z krótkimi przerwami na największe wojny, gdy trwoga ogarniała Mazowsze i nie czas było na radość. Parafia w Malużynie utworzona została w początkach XV wieku. Erygował ją biskup płocki Jakub z Korzkwi, zaś fundatorem pierwszego kościółka był Piotr Grzywa, właściciel Malużyna i Radzymina. Przekazy, bardziej legendarne niż historyczne, powiadają, że działo się to w tym czasie, kiedy polsko-litewskie wojska maszerowały na zakon krzyżacki, którego wojska zostały potem rozbite pod Grunwaldem.
Parafii nadano imię świętego Wojciecha, którego kult upowszechniał się w tym czasie na Mazowszu, przywiązanym do legendy jakoby późniejszy święty wędrował tędy w czasie swej wyprawy do Prus.”
Tak obrazowo, wyjątkowo i szczególnie brzmi fragment artykułu pt. „Jej patronem święty Wojciech” ukazanego dnia 23 grudnia 2010 roku w Tygodniku Ciechanowskim. Z powyższym opisem trudno się nie zgodzić, bowiem klimat odrestaurowanego naszego kościoła jest wyjątkowy właśnie w okresie bożonarodzeniowym. Klęcząc przed żłóbkiem w towarzystwie wielu prastarych rzeźb które liczą ponad 500 lat i ornamentów zdobiących ołtarze, organy i ściany świątyni odnajdujemy spokój i zadumę, której coraz bardziej brakuje we współczesnym świecie. W tej ciszy nasuwa się myśl nie tylko o tym co tu i teraz, ale również to miejsce przypomina o naszych przodkach, ich przeżywaniu trudu codzienności ale też wiary która właśnie odzwierciedlała się w tym miejscu. Tegoroczne święta w naszym kościele jak zawsze przebiegały w sposób bardzo uroczysty. Na zewnątrz mróz i śnieg, świątynia przepełniona mrokiem- jedynie ołtarzowe świece dają blask niczym gwiazda prowadząca Mędrców do Betlejem, kościół wypełniony po brzegi wiernymi oczekującymi na uroczyste wybrzmienie kolędy zwiastującej narodziny Chrystusa. W tym cichym oczekiwaniu po uroczystym wejściu celebransów z ministrantami do kościoła przez frontowe drzwi w mroku wybrzmiewa kolęda „Wśród nocnej ciszy..”, w świątyni rozświetlił się blask oświetlenia i rozpoczęła się uroczysta Eucharystia. Niech po tak radosnym, ale jednocześnie pełnym zadumy nabożeństwie w te Święta Bożego Narodzenia i w Nowym Roku gości w naszych domach pokój i radość a Chrystus niech błogosławi.